Już świeżo po przejściu No late tendres 7c+ wiedziałam że następne 10 dni mam mieć formę. Następnego dnia udało mi się przejść kolejny ciężki bulder i klasyk Rocklands Caroline 7c+. Rozpracowanie problemu zajęło mi w sumie 3 godziny i 2 poważne wstawki z dołu. To tylko potwierdziło mnie w przekonaniu że jestem w fazie flow
J. Następne dni spędziłam na pracy nad 8a czyli wersją extension do No late tenders 7c+ .Taki wybór mógł oznaczać tylko jedno: spore wyzwanie ! Jak już wcześniej pisałam sama wersja za 7c+ była dla mnie trudna, zgadnijcie jaka musiała być wersja za 8a hahah... Było ciężko, a nawet bardzo ciężko. Ale udało się,
rano przy wschodzącym słońcu, kiedy jeszcze temperatura w ROCKLANDS nie zdążyła wzrosnąć .Zrobiłam 8a . Uff …Napięcie zeszło i pozostała ogromna radość i narodziła się nowa wiara we własne możliwości. Powrót do Polski już za parę dni . A te ostatnie w RPA zamierzam spędzić poruszając się po skale maksymalnie do poziomu 7c . Wszystko co mogłam tu zrobić już chyba zrobiłam. Rocklands jest zajebisty ale cieszę się że już wracam do domu… prosto na Puchar Polski w Zakopanem hehe. Na panelu nie byłam od 3 miesięcy wiec stawiam na dobrą zabawę podczas
zawodów. Choć może uda mi się jeszcze wpaść na ścianę do Kapsztadu ? W tej chwili nie ma to znaczenia.
Zrobiłam 8a i to jest teraz moją największą dumą i radością :D Szczerze mówiąc nadal nie wierze że udało mi się tego dokonać .Warto starać się dla takich właśnie chwil . Teraz idę świętować swój sukces z resztą ekipy ABT, której bardzo dziękuję za wsparcie i doping podczas realizacji projektu.
Do zobaczenia wkrótce !
Sylwia Buczek ( Salewa, bouldering.pl)