Jestem w Polsce od 3 dni. Zawody za mną ! Zajęłam 3 miejsce. Podczas porannych pólfinałów czułam się rewelacyjnie. Udało mi się zrobić wszystkie buldery półfinałowe w pierwszej próbie i to bez wysiłku. Ten sam wynik uzyskała  jeszcze tylko jedna zawodniczka i  ostatecznie zwyciężczyni pucharu Kinga Ociepka.  Czułam flow. Finały zapowiadały się dla mnie bardzo pomyślnie. Jednak na mój słaby występ w finałowej imprezie miał znaczący wpływ zdarzenia , które rozegrały się zaraz przed finałem. W konsekwencji mój start wyglądał tak jak nie powinien. Zdekoncentrowana, na siłę wstawiałam się w kolejne przystawki. Te zawody z pewnością nie należą do udanych i chyba nigdy ich nie zapomnę.. ale czuje nie dosyt po naprawdę dobrym występie w półfinałach. Jeśli chodzi o  bouldery, to muszę przyznać, że były na bardzo wysokim poziomie. Tak szczerze mówiąc, to nigdy się nie wspinałam na zawodach po tak świetnych baldach ! I tu gratulacje dla konstruktorów czyli Tomka Oleksego, Tomka Ogara i Marcina Wszołka, którzy naprawdę  ułożyli doskonałe baldy !

                      Teraz zaczynam krótki cykl treningowy na panelu do kolejnych zawodów. Ale już w najbliższy weekend znów pojawię się w skałach ! Tym razem planuję grubszy wypad do Ciężkowic, z nową, dobrą ekipą. W ramach zapoznania się z nowymi projektami na jesień… zapowiada się kolorowoJ

 

 

Sylwia Buczek ( Salewa, bouldering.pl)